Co kupię na wiosnę?

Z racji tego że moja szafa została nieco przeczyszczona, a część ubrań jest poprostu schodzona, będę musiała nieco uzupełnić swoją garderobę.

Moja baza ubrań. Czego mi brakuje?

Dość długo zastanawiałam się jakich ubrań potrzebuję. Ciężko było mi się zdecydować i cały czas popadałam w błędne koło żeby mieć więcej, żeby mieć ubranie w każdej możliwej konfiguracji kolorystycznej. Ale w końcu udało mi się wyklarować co tak naprawdę jest mi potrzebne.

Szpilka i ołówek

Nie dziś nie będzie ani o szyciu, ani o rysowaniu, ani też o projektowaniu.

Dziś będzie o bardzo fajny pojęciu jakim jest standard. Wydaje mi się że jego prekursorką jest Pani Maria z bloga ubierajsieklasycznie.pl/ (tu macie linka do jej postu o standardzie KLIK ).

Kupa brązów i trochę tęczy

Postanowiłam nie czekać i wygarnęłam z szafy wszystko co nie jest:

Zacznijmy od koloru

Porządki zaczęłam od doboru koloru. Niby zrobiłam analizę kolorystyczną, ale nie do końca jestem pewna czy dobrze - no cóż nie jestem dobra w te klocki ;) Niby wszystko jest pięknie opisane w Internecie, ale jednak ciężko nam samym obiektywnie się ocenić.

Ogarnij szafę!

W powietrzu czuć już powoli wiosnę, rano słychać śpiew ptaków, a kobietą coraz częściej świta w głowach chęć odświeżenia wizerunku.